Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi duda z wiochy poznań. Mam przejechane 36303.21 kilometrów w tym 9684.84 w terenie. Jeżdżę bo lubię, nieważne z jaką predkością;]
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy duda.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 57.00km
  • Teren 55.00km
  • Czas 02:36
  • VAVG 21.92km/h
  • Sprzęt Azor
  • Aktywność Jazda na rowerze

Michałki 2013

Poniedziałek, 16 września 2013 · dodano: 16.09.2013 | Komentarze 2

Przyszedł czas na najważniejszy start sezonu.
Podstawowe pytanie - czy uda się obronić 3 miejsce w medykach??
Konkurencja w porównaniu z zeszłym rokiem ostro się zwiększyła -
Dave, Drab no i Rodman... a podium ma tylko 3 stopnie;/
A gdzie cała reszta medyków jeszcze?
No nic - nie ma co peńkać - może któryś laczka złapie lub inne przypadki wypadki.

Rano w Poznaniu deszcz, ulewa, martwie się o chatę, czy nie rozniesie.
Na szczęście w Wieleniu pogoda nie najgorsza, wręcz ciepło i bez deszczu!

Na starcie ustawiamy się ławą "medyczną".
NA pierwszym zakręcie zarzuca mi tyłem -Dave twierdzi, że było NIEBEZPICZNIE, ale chyba przesadza, nawet gdyby co to bym doszedł stawkę 100 m dalej na zamkniętym przejeździe kolejowym;p

Przez jakieś pierwsze 10 km próbuje utrzymać się za Dave'm - nie ma szans...
Przez następne jakieś 20 km próbuje utrzymać się za Drabem - myślałem, że nie mam szans;/ A jednak - Drab nie wziął batonika ;D
Drab gdzieś znika - ja wpasowuje się w 8-osobową grupką, lecimy przez te lasy
Zostało jakieś 15 km do końca a ja lecę dosłownie - przez kierę - jadąc na końcu wagonika nie zauważyłem małego wystającego kamyczka - nie minęło 30 sekund i jadę dalej. Doganiam grupkę, pot mi zalewa prawe oko, piecze, przy kolejnym rzędu przecieraniu oka zamieniłem pot na piach - ryjem zbierany z gleby ;D
Azorowi kiera się przekręciła, mi lekko kark.
I tak odjechało jakieś 10 miejsc i ładnych kilka minut.
Na szutrze czekam na następną grupkę, trzymam się na szpicy, próbuję sie urwać - nic z tego. powracam na 2. miejsce aż do kartofli. Na stadionie dochodzę jednego typa, czuję oddech na plecach. Puszczam typa, wieszam się za nim, na końcu wirażu niczym Gollob po wewnętrznej i jestem przed nim;D
60. miejsce i 3. zarazem - sukces udało się.
Rodman i Dave jednak nie pół godziny przede mną, tylko o wiele bliżej.
Na przyszły rok odważniej podejdę do tematu Michałek.

DUDA - 60 (13 M2) - 2:36:48



Komentarze
duda
| 12:48 poniedziałek, 23 września 2013 | linkuj W 2009 miałem formę - później noże w brzuchach, rozbite kolana itd.
Tera pomału się odradza człek - Drab trenuj na przyszły rok ! Zdominujemy ich;p
blindman | 11:56 sobota, 21 września 2013 | linkuj w sumie patrząc na Twoje roczne przebiegi z ubiegłych lat to też widać progres zatem siła w nogach jest wprost proporcjonalna do przebiegu (choć to nie reguła)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]