Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi duda z wiochy poznań. Mam przejechane 36303.21 kilometrów w tym 9684.84 w terenie. Jeżdżę bo lubię, nieważne z jaką predkością;]
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy duda.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 60.00km
  • Teren 55.00km
  • Sprzęt Azor
  • Aktywność Jazda na rowerze

Michałki A.D. 2015

Sobota, 19 września 2015 · dodano: 21.09.2015 | Komentarze 5

Ruszamy z Lusówka tym razem w czwórkę - całą rodzina;] Basia, Kasia, Dawid i ja.
Jak to z małymi stworami, jest obsuwa z wyjazdem, więc na trasie trzeba było lekko docisnąć.
Udaje się dojechać w terminie, zapisać, poskładać, rozgrzać , najeść, odlać i itd
Na mecie wbijamy się przez taśmę czwórką teamową, pogaduszki i wio
Poszły konie po betonie
Start dość wolny, ale udaje mi się z Davidem w miarę dobrze ustawić do lasu.
Pierwsze kilometry w lesie dość dobrze, w pewnym momencie słyszę niecenzuralne słowa zaraz za sobą,
koleś poszedł bokiem po błocie, nie oglądałem się, pędzę ile sił, aby trzymać koło dobrej grupy.
I to był początek końca...
Po jakiś 10 km czuję płomień w udach, zwalniam, płomień ugaszony, ale samopoczucie z km na km coraz podlejsze.
Nie mogę się utrzymać dłużej z żadną grupą, wymijają mnie po kolei David, Młodzik, Wojtek
Nie mam sił, chce mi się non stop rzygać, samopoczucie ala mega hipoglikemia
Czekam na Draba, kiedy mnie przegoni. I następuje ten moment - dziw mnie bierze, że tak późno...
Też nie mogę utrzymać grupy Draba.
Cóż poradzić - SMUTASEK
Mimo wszelkich przeciwności - postanawiam podjąć walkę
Widzę, Drab na horyzoncie, gonię przez jakieś 12km, na stadionie zostaje niecałe 10 m, wiem że jest moc,
Wiem, że jest tam na trybunach Kasia
Że jest przede wszystkim Barbara, która liczy jak nikt inny na mój dobry występ, mój najwierniejszy kibic.
Dlatego też depcze ile sił na korbę, prawie urywam łańcuch!!
Dwa obroty korbą, skurcz czterogłowego i dwugłowego w lewej nodze, dojeżdzam na metę na jednej nodze.
Ta DAM! Koniec

Zastanawia mnie, co było powodem kryzysu
a/ kompletne zakwaszenie na początku wyścigu?
b/ może brak wytrzymałości, poprzez brak ostatnim czasu odpowiednich treningów?
c/ coś z źołądkiem - była masakra?
d/ zmęczenie, niewyspanie, stres?
e/ po prostu jestem cieńki?
Nie wiem, ale jeden cel postanowiłem sobie - schudnąć, bo tak to nigdy nic z tego ścigania nie będzie
2011 - open 147/189 med 3/4 - 03:05:37
2012 - open 63/157 med 3/4 - 02:46:26
2013 - open 60/196 med 3/7 - 02:36:48
2014 - open 46/217 med 5/13 - 02:21:53
2015 - open 76/216 med 7/17 - 02:22:17
żaden z celów niespełniony, ale mimo to było fajnie, może za rok będzie lepiej
Sensu życia nie straciłem;p

Pozdro od Muchomorka-Dudomorka



Kategoria Wyścigowo



Komentarze
Rodman
| 07:34 poniedziałek, 28 września 2015 | linkuj a+b-c+d=e*, gdzie "e~cienka forma, a nie cienki kolarz ;-))
dudy w górę !
jest potencjał ! :-)
JPbike
| 17:48 wtorek, 22 września 2015 | linkuj Bardzo ładnie opisana relacja Mariuszu :)
josip
| 07:20 wtorek, 22 września 2015 | linkuj Z opisu wnoszę, że za dużo zjadłeś przed startem - stąd problemy. Ja tym razem niemal na czczo:) i było zaskakująco dobrze. Dla takich kibiców, to rzeczywiście można korby giąć i łańcuchy zrywać.

@dave - też na to zwróciłem uwagę. Zastanawiam się tylko jaka jest Twoja rola w rodzinie:)

@Jurek - na każdym wyścigu mam taki moment, że jedyne co mi zostało, to siła woli.
daVe
| 19:25 poniedziałek, 21 września 2015 | linkuj Przy pierwszym zdaniu prawie się popłakałem ze szczęścia ;-)
Jurek57
| 18:15 poniedziałek, 21 września 2015 | linkuj Słyszałem takie powiedzenie że jazda na rowerze w wyścigach to nie tylko siła fizyczna ale przede wszystkim siła woli ! :-)
Miło było spotkać !
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wkeoc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]